środa, 10 grudnia 2014

Rozdział 16

#Rosaline

Moje ciało otulało ciepło. Było mi tak dobrze , chciałam tak spędzić resztę wieczoru , ale Harry zawołał mnie na kolację , którą przygotował razem z Alison. Niechętnie podniosłam się z łóżka i poprawiając niedbale fryzurę zeszłam na dół. Chłopak kręcił się jeszcze chwile po pomieszczeniu po czym zaciągnął mnie do jadalni gdzie wszyscy zajmowali już swoje miejsca. Usiadłam uśmiechając się tylko przelotnie do Nialla i zaczęłam jeść nieco przesoloną pieczeń.
- Niedługo początek szkoły. - głos Johna przerwał ciszę. - Mam przeczucie , że jakoś wam się nie spieszy do nauki. - zaśmiał się pod nosem. Pomimo tego , że nie odzywam się do niego już od kilku dni to on nadal myśli , że jest tak jak przedtem i stara się utrzymać nasze relacje takimi jakimi były. - Już załatwiłem ci papiery. - zwrócił się do mnie.
- Co?
- Będziesz chodziła do szkoły razem z chłopakami. - Harry uspokoił mnie wzrokiem. Westchnęłam cicho , ale ze złościom. Fajnie , że już zdecydował o wszystkim. Wzięłam jeszcze do ust kawałek pieczeni i uznałam , że lepiej będzie jeśli się przewietrzę. Trochę za bardzo dynamicznie odłożyłam sztućce i wstałam od stołu. Przeszłam przez kuchnię i skierowałam się do ogrodu. Usiadłam na białej pufie i zaciągnęłam się powietrzem. Ta cała sytuacja tak potwornie mnie męczy. Niby dzwoniłam już do mamy i pisałam do Alexa , ale wciąż jednak o nich myślę. Dobra mina do złej gry , to takie typowe dla mnie. Chowanie cierpienia za maską radości , lub złości. Przymknęłam oczy i starałam się odprężyć , ale szalejące we mnie emocje uniemożliwiały mi to skutecznie. Z jednej strony cieszyłam się , że nie będę całymi dniami siedziała sama w domu a z drugiej byłam zła , że zaszywam się tu coraz bardziej. Gdybym nie miała pretensji to oznaczałoby , że akceptuję całą tą sytuację a tak nie jest. Z rozmyśleń wyrwał mnie głos mulata.
- Wszystko okey? - potaknęłam głową i uśmiechnęłam się sztucznie. 

- Przepraszam , ale jestem zmęczona , pójdę się położyć. - wstałam i poczułam się słabo. Omdlałam a Malik złapał mnie za ramie i podtrzymał. - Nic mi nie jest. - wytłumaczyłam się chłopakowi i poszłam do swojego pokoju. Położyłam się do łóżka i zasnęłam kamiennym snem. 



*


Wstałam z niechęcią i przetarłam oczy. Głupi budzik , wolałabym zaspać i nigdzie nie iść. Wstałam i skierowałam się do łazienki. Weszłam pod prysznic i odkręciłam wodę. Obserwowałam jak stróżki wody spływają po moim ciele i starałam wyrzucić z mojej głowy wszystkie zbędne myśli i zmartwienia. Zakręciłam wodę i wyszłam z kabiny nadal nie otwierając oczu. Poczułam jak zderzam się z kimś. Od razu chwyciłam ręcznik i zasłoniłam się nim. Wytarłam oczy materiałem i zobaczyłam jak Horan stoi przede mną i się szczerzy. Roześmiałam się , kiedy spostrzegłam , że ma odbite na koszulce moje piersi. 
- Co tu robisz?
- No jak to co? Poprawiam sobie humor z rana. - przyciągnął mnie i złączył nasze usta w pocałunku. Usłyszeliśmy pukanie do drzwi co nas oboje zdziwiło i usłyszeliśmy głos Louisa : " Nie pieprzcie się tak długo bo się spóźnicie! " zaśmialiśmy się oboje i wyszliśmy z łazienki. Kiedy Tomo zobaczył koszulkę Nialla wybuchnął śmiechem.
- Fajne cycki Ni! Pośpieszcie się bo nie zdążycie na rozpoczęcie roku. - pogonił nas i wyszedł szybko z sypialni. Wybrałam czarną sukienkę , koturny i dodatki. Zaczęła się przebierać a blondyn cały czas obserwował mnie z uśmiechem. Zastanawiałam się kto właśnie poprawia krawat Alexowi i Mattowi.
- Gotowa? - głos Irlandczyka wyrwał mnie z transu. Skończyłam robić makijaż i odwróciłam się w jego stronę.
- Tak , możemy już iść. - wzięłam torebkę i zeszliśmy na dół. W samochodzie byli już Harry i Zayn , którzy przywitali nas uśmiechami. Wsiedliśmy i pojechaliśmy przed "moją" nową szkołę. 

...


Szkolny parking był ogromny a samo liceum wydawało się być jeszcze większe. Wysiedliśmy a wzrok wszystkich był zwrócony na nas. 
- Czemu wszyscy się na nas patrzą? - złapałam brata pod ramie.
- Masz teraz nazwisko Styles , przyzwyczaj się. - zaśmiał się cicho. No tak zapomniałam. 
Weszliśmy do szkoły i skierowaliśmy się do dużego pomieszczenia gdzie były poustawiane krzesła , wyznaczona "scena" i udekorowane ściany. Zajęliśmy miejsca. Pięć minut później sala zapełniła się masą ludzi a w śród nich wypatrzyłam Alison , Brada , Jamesa i jeszcze dwie szatynki. Blondynka zajęła wolne miejsce obok Loczka i pocałował go krótko a potem przywitała się ze mną i z resztą. Styles przedstawił mnie dwóm pozostałym dziewczyną. Jedna miała na imię Emily a druga Vanessa. Powitały mnie ciepło i usiadły na pozostałych miejscach. Chłopacy zrobili to samo i już po chwili usłyszeliśmy głos jak mniemam pani dyrektor. Kontynuowała nudną przemowę kiedy drzwi otworzyły się i wpadł przez nie wysoki chłopak z kolczykiem w wardze. 
- Przepraszam za spóźnienie. - wysapał z uśmiechem.
- Jak zawsze Luke. Siadaj już na miejsce. - chłopak po drodze puścił mi oczko a następnie usiadł koło swojego kolegi o ciemnych oczach i włosach. 
Pod koniec apelu jedna z nauczycielek czytała spis klas i kiedy wypowiedziała moje imię i nowe nazwisko dosłownie cała szkoła popatrzyła na mnie. Trafiłam do klasy pierwszej D , Zaz , Harry, Niall , Alis , Emily i Vanessa byli w klasie drugiej D. Wszyscy wstali i skierowali się do wyjścia a my razem z nimi. Zayn odprowadził mnie pod salę i dołączył do swojej klasy. Weszłam pewnie i zamknęłam za sobą drzwi. Wszyscy patrzeli się na mnie , ale miałam to gdzieś. Usiadłam w ławce a chwilę potem przysiadł się do mnie spóźnialski chłopak. 
- Hej księżniczko jestem Luke. - Uśmiechnął się. 
- Fajnie. - spojrzałam przed siebie ignorując go.
- A jakie jest twoje imię? 
- Może dowiesz się przy sprawdzaniu obecności. - posłałam mu sztuczny uśmiech a on wrócił na miejsce zawołany przez swojego kolegę. Może byłabym milsza gdybym miała lepszy humor. Do sali wbiegła jeszcze jedna dziewczyna. Mniej więcej w moim wzroście , bardzo ładna. Miała dość długie jasno-brązowe włosy i duże niebieskie oczy. W klasie nie było już miejsca , więc podeszła do "mojej" ławki.
- Mogę z tobą usiąść? - zapytała nieśmiało.
- Jasne , siadaj. - wyciągnęłam w jej stronę rękę. 
- Jestem Rose. - uścisnęła moją dłoń.
- Wiem , wszyscy już wiedzą.
- Ohhh , a ty jak masz na imię?
- Samantha. - uśmiechnęła się.
W tym samym momencie weszła wysoka , smukła kobieta.
- Nazywam się Elizabeth Brand. Uczę angielskiego i będę waszą wychowawczynią. - przywitaliśmy się z kobietą. - Wyczytam listę a wy się zgłoście , kiedy usłyszycie swoje imię i nazwisko. - nauczycielka przeczytała spis uczniów a kiedy doszła do mnie zatrzymała się , zerknęła i zrobiła pauzę po czym kontynuowała. Kiedy skończyła rozdała plany lekcji i kazała się nam przygotować. Wyszłam z sali z Samanthą , była bardzo sympatyczna. Zobaczyłam Loczka z Malikiem i Niallem zbliżających się do nas , ale kiedy się odwróciłam dziewczyny już nie było.
- I jak tam twoja klasa? - mulat szturchnął moje ramie.
- Nie mogliście nie zdać jeszcze jednego roku? - zaśmiali się , ale ja nie widziałam w tym nic śmiesznego. Luke wyszedł z sali i celowo przeszedł bardzo blisko mnie.
- Do zobaczenia Rosaline. - uśmiechnął się zawadiacko i zniknął z zasięgu mojego wzroku. Wszyscy trzej patrzeli na mnie ze zdziwieniem a najbardziej Niall. Po chwili blondyn zapytał:
- Co to miało niby być? - zmarszczyłam brwi.
- Błagam , nie mam już siły jedźmy do domu. - udaliśmy się w stronę parkingu.



*


Usłyszałam denerwujący dźwięk budzika i szybko go wyłączyłam. Obróciłam się w drugą stronę i wtuliłam się w nagie ciało Horana. 
- Widziałem to.
- Błagam , zostańmy dzisiaj w domu.
- Jest pierwszy dzień szkoły , wiesz o tym? - westchnęłam i zjechałam ręką w dół jego umięśnionego torsu.
- Wynagrodzę ci to jeśli zostaniemy. - szybko znalazłam się pod chłopakiem. Spojrzałam w jego piękne niebieskie oczy i poczułam jego penisa na swoim brzuchu. Pocałowałam namiętnie blondyna i przyciągnęłam go bliżej siebie. Całowaliśmy się a jego męskość była coraz bardziej twarda.
- To cholernie kusząca propozycja , ale niestety muszę odmówić. - westchnęłam.
- Trudno , ale wiesz dzisiaj jest dzień dobroci dla zwierząt. - złapałam jego członka. - Mogę ci pomóc , jeśli chcesz. - wyszczerzył się co potraktowałam jako odpowiedź. Po chwili zamieniliśmy się miejscami i patrzyłam jak Nini przymyka oczy i mruczy z zadowoleniem.



*


Obracałam długopis między palcami kiedy Samantha szturchnęła mnie w ramię.
- Co?
- Rosaline Styles? - głos nauczycielki od historii rozległ się po klasie.
- Ohhh , tak przecież to ja. - wymruczałam. - Jestem.
- Jesteś jakaś nieobecna. - zauważyła dziewczyna.
- Niewyspana. - cały czas ziewałam i na niczym nie mogłam się skupić. W nocy nie spałam , więc nic dziwnego. Nagle na mojej ławce wylądowała kartka:


Co powiesz na randkę?
                       Luke :)

Po przeczytaniu od razu odpisałam i rzuciłam w stronę chłopaka przez przypadek trafiając w Scotta , jego przyjaciela.


Nie dzięki.

Myślałam , że odpuści , ale nie dawał za wygraną.


Ohhh , księżniczko nie rób mi przykrości.

Westchnęłam i postanowiłam nie odpisać , ale chłopak okazał się być na prawdę upierdliwy.
Po lekcji szedł za mną aż do mojej szafki co chwilę mnie zagadując.
- Czemu jesteś taka oschła?
- Czemu jesteś taki upierdliwy? - Sami zaśmiała się cicho tak jak Scott. 

- Nie jestem upierdliwy , jestem zawzięty , uparty ...
- Ja też jestem uparta , więc odpuść. - zabrałam książki i biorąc szatynkę pod ramie skierowałyśmy się do stołówki. Sami powiedziała , że musi iść jeszcze do pani dyrektor po jakieś papiery i , że mam zaczekać na nią w stołówce. Zrobiłam jak poleciła. Szłam w stronę stołówki i czytałam sprośnego sms-a od Nialla kiedy uderzyłam w kogoś i upadłam na podłogę. Podniosłam wzrok i ujrzałam wysokiego , zielonookiego chłopaka z pięknym uśmiechem. Podał mi rękę , pomógł wstać a potem pozbierał moje książki.
- Przepraszam.
- Powinnam patrzeć przed siebie nie w telefon , nie przepraszaj. - zaciekawił mnie bo wyglądał na bardzo miłego i porządnego.
- Ja też nie patrzyłem przed siebie. - uśmiechnął się lekko.
 Staliśmy chwilę w ciszy gdy chłopak się odezwał. - Jestem Ashton Irwin. - uścisnęłam jego dłoń.
- Brzmi znajomo.
- Jesteśmy w tej samej klasie , u pani Brand.
- Ach tak , faktycznie. To chyba nie muszę ci się przedstawiać? - zaprzeczył głową.
- Idziesz na stołówkę?
- Tak , ale kompletnie nie wiem jak tam dojść. - zaoferował mi swoje ramie , które złapałam i poszliśmy wprost długiego korytarza rozmawiając o wszystkim o czym się dało.
Z pełnymi tacami usiedliśmy przy stoliku. Polubiłam Asha i od razu wiedziałam , że na pewno się zaprzyjaźnimy. Zdążyliśmy zjeść pół lunchu gdy do sali weszli Hazz , Zayn , Niall , Alis i jej dwie koleżanki. Podeszli do naszego stolika i przysiedli się. Blondyn usiadł pomiędzy mną a Ashtonem na co cicho się zaśmiałam bo myślałam , że fazę zazdrości mamy już za sobą. 
Więc Rose , jesteś w klasie z Bradem i moim bratem? - pokiwałam głową wysyłając uśmiech w stronę blondynki. 
- Przynajmniej ich znam. - usłyszałam chrząknięcie i spojrzałam na chłopaka. - No i Asha. - Uśmiechnął się do mnie a na twarzy Harrego i Nialla widać było niezadowolenie.
- Będziemy mieć razem w-f. - Zayn zakomunikował.
- Dlaczego? 
- Z powodu niskiej frekwencji. - wzruszyłam ramionami i dokończyłam lunch. Wsłuchiwałam się w burzliwą rozmowę kiedy rozległ się dzwonek. Wszyscy się podnieśli i złapali puste tacki.
- Idziemy? - Ashton podsunął mi swoje ramie , ale nie zdążyłam go chwycić bo w tej chwili moje ramie złapał Niall. 
- Odprowadzę was , muszę pogadać z panem Frankiem. - szatyn spojrzał na niego ze zdziwieniem i uniesionymi brwiami.
- Skąd wiesz , że mamy matmę? 
- Widziałem na planie. - powiedział kpiąco. Szliśmy w kierunku sali od matmy a ja przysięgam , że patrzyli na mnie wszyscy , których mijaliśmy. Mój telefon zapikał , dostałam sms-a od Samanthy:


Nie będzie mnie do końca tygodnia.
                                                         Sam.

- Coś nie tak? - pokiwałam przecząco głową.
- To tylko Samantha. - uspokoiłam Nialla wiedząc , że sądzi iż był to kolejny sms od Alexa. - Nie będzie jej do poniedziałku.
- Wszystko z nią w porządku? - pokiwałam głową uśmiechając się do szatyna. - Chcesz ze mną usiąść? - ponowiłam gest. Czekaliśmy chwilę na postawnego i wysokiego mężczyznę o niskim głosie i szczotkowatym wąsie. Zbliżył się do drzwi i otworzył je. Weszliśmy do klasy i już miałam zająć miejsce obok Asha kiedy Scott mnie wyprzedził. 
- Ashton przyjacielu , dawno cię nie widziałem. - zaczął rozmowę udając , że mnie nie widział. Ławkę dalej usiadł Luke i uśmiechnął się znacząco. Przewróciłam oczami i spoczęłam obok niego wiedząc , że nie da mi spokoju.
- Co się stało , zmieniłaś zdanie? Nagle mnie lubisz? Przyznaj podobam ci się. - wyszczerzył się.
- Dobrze wiesz , że usiadłam tutaj bo nie ma innej wolnej ławki i dobrze wiesz , że to przez ciebie.
- To nie przeze mnie to przeznaczenie księżniczko. - wykonał gest jakby ziewał i objął mnie ramieniem. Chwyciłam jego rękę i zdjęłam ją z mojego barku.
- Posłuchaj mnie , rozumiem , że jesteś tym " szkolnym podrywaczem " i " zdobywcą majtek " i pewnie wyrywasz na tą swoją pewność siebie i tandetne teksty mnóstwo panienek , ale ja nie będę jedną z nich. - powiedziałam to chyba zbyt głośno bo nauczyciel który zakończył właśnie rozmowę z Horanem usłyszał to.
- Panie Hemmings proszę nie flirtować na lekcji z panią Styles. Jeżeli macie taką taką potrzebę to proszę się umówić po lekcjach. - wzrok całej klasy ( w tym Nialla ) wylądował na nas.
- Tak właśnie zrobiliśmy. - znów jego ramie wylądowało na mnie , połowa klasy za wiwatowała , nauczyciel pokręcił głową ze zrezygnowaniem a blondyn ze złością opuścił klasę. Strzepnęłam jego rękę. " Świetnie. Już mam dość. Chcę do domu. " pomyślałam i skupiłam się na tym co zrobić dalej ze swoim popapranym życiem.

---------------------------------------------------------------------------------Mamy następny rozdział :D Jak wam się podoba? Liczę na opinie :* Nie wiem kiedy pojawi się następny , ponieważ jeszcze go nie zaczęłam , ale postaram się jak najszybciej :)

4 komentarze:

  1. Luke! ♥ ♥ ♥ ♥ Coraz lepiej :D Weń Ci życzę :* Jak najszybciej następny! @SillyDreamer_Me

    OdpowiedzUsuń
  2. Trochę krótkie rozdziały , ale podoba mi się to ff. Luke jaki podrywacz xd I co z tą Sam? Podejrzana jakaś :D No i Ashton! Kocham! Czekam na następny rozdział! Dodaj go jak najszybciej plisss :*
    PS. Wesołych Świąt ! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. przepraszam za spam ~

    Widziałam, jak niektórzy dopiero opuszczają samochody albo wchodzą do budynku. Rozpoznałam parę twarzy, kilku nie zidentyfikowałam, ale dopiero ta jedna konkretna osoba, ubrana w jasną koszulę i czarne rurki, szczególnie przykuła moją uwagę.
    Okulary przeciwsłoneczne bezcelowo widniały na jego nosie, bo pogoda słoneczna nie była i nie zapowiadało się na zmiany w najbliższym czasie. Patrzyłam, jak zamyka ten sam samochód, którym jechałam do jego mieszkania, a potem idzie w stronę szkoły, odgarniając blond włosy.
    Po tych kilku sekundach wpatrywania się w niego, zdałam sobie sprawę, że to, że widzę go tu i teraz świadczy o jednym - moja jednorazowa przygoda będzie chodzić ze mną do szkoły. Jednorazowa przygoda charakteryzuje się tym, że się nie powtarza. A chłopak, z którym przeżyłam najlepszą jednorazową przygodę w moim życiu, na dziewięćdziesiąt dziewięć procent trafił do tego samego liceum, co ja.
    http://powerlessniallff.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Zostałaś nominowana do Libster Awards :) http://never-be-afraid-natusia-and-mariolo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń