Siedziałam na łóżku a Alis i Sandra wybierały mi kreacje na dziś wieczór. Pokazywały mi różne sukienki , ale nie zwracałam na nie uwagi. Cały czas myślałam o Zaynie i reszcie. To jak skrzywdziło ich życie było straszne. Moje też nie było sielanką , ale nigdy nie przeszłam przez takie piekło jak oni. Moje przemyślenia przerwała skórzana spódniczka lądująca na mojej twarzy. Po uśmiechach na twarzach blondynek mogłam się domyślić , że zdecydowały za mnie jak będzie wyglądał mój ubiór na jak to ujął Johnatan " imprezie którą zapamiętamy do końca życia ". Wzięłam rzeczy nawet ich nie oglądając i weszłam do łazienki. Rozebrałam się i pozwoliłam żeby strumienie letniej wody spływały po mojej skórze. Szczerze mówiąc to nie wiedziałam nawet jak mam się zachować. Zaz od rana zachowuje się jakby nigdy nic , więc chyba po prostu wezmę z niego przykład. Kiedy wyszłam z pod prysznica wysuszyłam ciało ręcznikiem i założyłam bieliznę. Chwyciłam ciuchy do ręki i muszę przyznać , że byłam pod wrażeniem tego ich znajomości wobec mojej szafy. Czarna krótka skórzana spódnica zakrywająca ledwie pępek idealnie pasowała do malinowego topu na ramiączkach , wysokich także czarnych szpilek i marynarki w tym samym kolorze co buty. Wyglądałam dobrze a makijaż tylko podniósł moją samoocenę. Spięłam włosy w wysokiego koka i wyszłam. Pierwsze co usłyszałam to piski i klaskanie.
- Jej wyglądasz na prawdę świetnie. Sandy możemy być z siebie dumne!
- Wiem wyglądam zabójczo , ale teraz musimy iść bo inaczej chłopcy pójdą bez nas. - zgodziły się ze mną i zabierając jeszcze swoje torebki zebrałyśmy się do wyjścia. Kiedy weszliśmy do salonu dostrzegłyśmy , że wszyscy przedstawiciele płci męskiej są już zmęczeni samym czekaniem na nas. Zakomunikowałyśmy im swoją gotowość i po usłyszeniu kilku komplementów na temat naszego wyglądu wyszliśmy.
*
Podjechaliśmy pod ogromny klub dwiema taksówkami. Kolejka przed lokalem była ogromna , ale na mojej twarzy pokazało się zadowolenie kiedy tata wręczył ochroniarzowi niemałą sumę i weszliśmy w trybie natychmiastowym. Zajęliśmy miejsca w w luksusowej loży a ja byłam na prawdę zdziwiona , że pomimo różnicy wieku Johnatan zachowuje się tak jak my. Nie byłam skrępowana nawet kiedy piłam przy nim alkohol ( chociaż były to zaledwie dwa drinki , ponieważ nie chciałam zrobić czegoś głupiego w kierunku Nialla co przysporzyłoby kłopotów nam obojgu ). Kiedy wszyscy oprócz Sandry byli już lekko podchmieleni John zaczął robić aluzje w kierunku moim i Malika co sprawiło , że poczułam się niezręcznie. Chcąc uciec od niewygodnych żartów zakomunikowałam , że idę na parkiet i wyciągnęłam za sobą Alis. Po chwili dołączył do nas Harry i zaczął tańczyć z blondynką. Po ostatnich wydarzeniach starałam się nie wzbudzać zazdrości w Horanie , więc postanowiłam nie utrzymywać bliższego kontaktu z żadnym z nieznajomych mi facetów. W klubie było dużo ochroniarzy taty i nikt nie miał problemu z tym , że skierowałam się sama do baru. Zamówiłam drinka , którego nazwę dopiero poznałam i kiedy czekałam na zamówiony napój ktoś przysiadł na siedzeniu koło mnie.
- Cześć. - wyciągnął do mnie dłoń i zjechał wzrokiem na moje piersi.
- Odpuść , nie jestem tu sama. - chwyciłam drinka , którego barman przed momentem postawił na barze i chciałam iść w kierunku reszty , ale nieznajomy chwycił za moje ramie i przyciągnął mnie do siebie. Wylałam na niego swój trunek i wyswobodziłam rękę. Chłopak nie dał jednak za wygraną i chwycił za moje ramiona. Kątem oka zobaczyłam dwoje ochroniarzy Johna zbliżających się do nas. Przeciskali się przez tłum tańczących ludzi , ale mulat ich wyprzedził.
- Jakiś problem?
- Puść ją. - oznajmił grzecznie.
- A jak nie? - natręt prychnął i przyciągnął mnie do siebie. Zayn zacisnął pięści , w sumie miałam tyle siły żeby się mu wyrwać , ale chciałam zobaczyć jak się sprawy potoczą. Zrezygnowałam kiedy nieznajomy chcąc wkurzyć chłopaka przejechał ręką po moim boku i zatrzymał dłoń na moim tyłku. Wyrwałam się mu szybko i stanęłam obok Malika. Ochroniarze wyprowadzili i Bóg wie co zrobili z rudym pijanym chłopakiem a my wróciliśmy do stolika.
- Co się tam działo? - Johnatan jakby przejęty złapał mnie za nadgarstek.
- Nic takiego. Jakiś pijany koleś przy barze. - uspokoiłam go.
- Jak widzę Zayn pełni rolę twojego rycerza w lśniącej zbroi. - wszyscy zaśmiali się na słowa Irlandczyka , oprócz mnie. Nie wiem o co był zły. Rozumiem , że mógłby być zazdrosny o Paula , ale o Zayna? Swojego przyjaciela? Jeszcze bardziej zezłościł mnie fakt , że rozmawiał z Malikiem i oznajmił mu , że nie podobają się mu nasze relacje , o czym ten mi powiedział.
- Nikt inny się nie zjawił. - zamilkł i zatopił usta w krysztale wypełnionym procentami. Wieczór mijał wszystkim miło a ja tańczyłam ze wszystkimi oprócz Horana. Tata wymknął się przed trzecią nad ranem z jakąś brunetką o długich nogach a my dalej zajmowaliśmy parkiet. Tańczyłam właśnie z mulatem kiedy piosenka zwolniła. Chłopak nachylił się do mojego ucha.
- Przepraszam , że się przeze mnie kłócicie. Nie chcę tego. - podszedł szybkim krokiem do Sandry która właśnie miała objąć Nialla. - Odbijany. - odciągnął ją od Horana a jego oczy nakazały mi zająć miejsce blondynki. Przybliżyłam się i ułożyłam dłonie na jego ramionach. Zaczęliśmy powoli kołysać się a ja czułam , że z każdą następną chwilą napięcie pomiędzy nami rośnie.
- O co chodzi? - spojrzał na mnie z udawanym zdziwieniem.
- Nie rozumiem.
- Rozumiesz. Powiedz co ci jest. - spuścił lekko wzrok , ale zaraz go podniósł.
- Boję się. Jesteś moim szczęściem a mam wrażenie , że wymykasz mi się z rąk.
- Nie musisz być zazdrosny o ...
- Nie wyjeżdżaj. Zostań z nami , ze mną. - przystanęłam , myślałam , że się przesłyszałam.
- Nie masz prawa prosić mnie o coś takiego.
- Wiem , ale jednak to robię. Zostań.
- Nie mogę , wiesz o tym. - w moich oczach zagościły łzy. - Nie powinieneś. - nie skupiając na sobie niczyjej uwagi ( oprócz Nialla ) udałam się do tylnego wyjścia.
Oparłam się o metalową barierkę i rozpłakałam się. Byłam rozdarta. Nie wiedziałam co robić. Z jednej strony była moja mama , tata , Alex , całe moje dotychczasowe życie a z drugiej strony był Johnatan , Harry , Zayn , Liam . Louis no i Niall-osoba , którą kocham całym sercem i moje nowe życie , które też już zdążyłam pokochać.
---------------------------------------------------------------------------------Rozdział nie miał się dzisiaj pojawić ale byłam tak szczęśliwa po ukazaniu się teledysku , że Proszę : oto mamy 14 :) Tak przy okazji jak wam się podobali chłopcy?
Payne wymiotujący do kapelusza
Tomlinson aresztowany
Horan z płonącym rękawem
Malik obrzucony jedzeniem no i oczywiście
Styles masochista :D