sobota, 1 listopada 2014

Rozdział 12

#Rosaline

Siedzieliśmy przy hotelowym basenie a Zayn opowiadał mi jakąś anegdotę , której koniec rozśmieszyłby mnie gdybym nie wyłączyła się zaraz po : " Opowiem ci śmieszną historię". Cały czas patrzyłam na Nialla i tą blondi. Ciągle się do niego szczerzyła i przy każdej okazji zarzucała włosami. Horan był spięty , ale to pewnie dlatego , że widział jak lustruje ich oboje wzrokiem. Dziewczyna zaśmiała się głośno i w geście rozbawienia złapała mojego chłopaka za ramie. Jedyne na co miałam ochotę to wytrzeć nią podłogę , ale nie mogłam tego zrobić pomimo tego , że Johnatan przysnął na jednym z leżaków. Zaczęłam w myślach liczyć do dziesięciu zaciskając ręce w pięści kiedy podeszła do mnie jedna z kelnerek z kolorowym napojem ustawionym na srebrnej tacy. 
- To od tamtego pana. - postawiła drinka na stoliku obok mnie i wskazała głową na dość młodego i dość przystojnego mężczyznę po drugiej stronie basenu po czym szybko się ulotniła. Chwyciłam szkło , uniosłam ku górze i upiłam łyk trunku. Powtórzył czynność z uśmiechem a mulat na leżaku koło mnie za wiwatował. Teraz to Irlandczyk stał się obserwatorem. Dokończyłam drinka czytając trzy po trzy książkę , którą polecił mi blondyn kiedy nieznajomy ofiarodawca przysiadł koło mnie wyciągając ku mnie rękę.
- Hej , jestem Paul. - podałam mu dłoń upewniając się , że wzrok Nialla spoczywa na mnie.
- Rose.
- Pierwszy raz w Rio? - potaknęłam głową. - Co powiesz na mały spacer?
- Znasz to miasto?
- Czy złożyłbym ci taką propozycję wiedząc , że się zbłaźnię? - zaśmialiśmy się oboje. - To co? - wzruszyłam ramionami.
- Jasne , czemu nie? - pokazał piękny uśmiech. - Przeszkadzałoby ci gdybym wzięła dwoje moich znajomych?
- Oczywiście , że nie , kogo? - wskazałam na Nialla i Sandrę którzy jak mniemam rozmawiali o czymś bardzo ciekawym.
- Tamtych dwoje gołąbeczków stojących w basenie. - potaknął głową.
- Widzimy się o 17:00 ? Przed hotelem?
- Zgoda. A jeszcze jedno, dziękuję za drinka. 
- Cała przyjemność po mojej stronie śliczna. - musnął delikatnie moją dłoń wargami i odszedł. 
- Ale z ciebie flirciara. - spojrzałam na Malika uśmiechając się. - Wydaje mi się czy to kara dla Horana? - nic nie powiedziałam pozwalając mu aby sam odpowiedział sobie na to pytanie. Niall z dziewczyną wyszli z wody i za chwilę znaleźli się koło nas , na leżakach. Wstałam , chwyciłam blondynkę pod ramię i odeszłam z nią kawek dalej.
- Widzisz tego kolesia przy barze? - obejrzała się.
- Tego przystojniaka , który ciągle się na ciebie gapi? Tak , co z nim? 
- Postawił mi drinka i zaprosił na spacer. Nie żebym się bała , ale nie chcę iść sama no i tata nie puści mnie samej , więc tak jakby wprosiłam też ciebie i Nialla. - uśmiechnęła się szeroko.
- Świetnie! A właśnie myślałam jak by tu gdzieś zaprosić. - przykleiłam na twarz sztuczny uśmiech. 
- Co jest między tobą a Niallem? - wzruszyła ramionami.
- Sama nie wiem. Coś do niego czuję , ale on chyba tego nie odwzajemnia. Czas pokarze co z tego wyjdzie. - wróciłyśmy do chłopaków. Minę blondyna na wieść o spacerze zapamiętam do końca życia.

#Niall

Staliśmy pod hotelem i czekaliśmy na Rosaline. Sandra tuliła się do mojego ramienia kiedy nagle pojawiła się przy nas ten dupek.
- Jestem Paul. - dziewczyna uścisnęła jego wyciągniętą rękę co niechętnie powtórzyłem. Usłyszeliśmy kroki szatynki. Miała na sobie czarną , obcisłą sukienkę przed kolana , seksowne pończochy i sznurowane koturny dopasowane do koloru sukienki. Oniemiałem i zdaję sobie sprawę stałem jak głupek z wytrzeszczonymi oczami.
- To co idziemy? - złapała blondyna pod ramie.
- Wow , wyglądasz ... wow ...
- Dziękuję , ty też. - zagotowało się we mnie. Miałem ochotę przywalić mu w nos , ale szybko zrozumiałem , że to nie był dobry pomysł. Spacerowaliśmy po mieście a chłopak zasypywał nas ciekawostkami i historiami o Rio na co dziewczyny były zachwycone. Zaczęło się ściemniać , Paul zapewnił , że odprowadzi nas do hotelu gdy pokaże nam jeszcze jedno miejsce. Poszliśmy na wielkie wzgórze , okazało się , że zielonooki jest instruktorem latania na paralotni. Świetnie. Z kim ja konkuruję?
- Ja podziękuję , mam lęk wysokości. - Rose odmówiła a chłopak posmutniał. Sandy była chętna , więc polecieli razem a ja zostałem z dziewczyną.
- To ma być kara? - uniosła brwi.
- O co ci chodzi?
- Nie udawaj , zgodziłaś się na ten spacer żebym był zazdrosny.
- Zgodziłam się na ten spacer spacer bo miałam na niego ochotę.
- Przepraszam , okey? Przepraszam , że nie spędzam z tobą czasu , ale jak mam to robić? John specjalnie przywiózł ją tutaj bo myśli , że będziemy razem a ona nie odstępuje mnie na krok. - wbiła we mnie swój wzrok. - Lubię ją , nic więcej. Ciebie kocham , więc proszę spław tego kolesia zanim zabiję go za kolejne spojrzenie na twój dekolt.
- Między mną a nim nic nie ma. Tak jak pomiędzy tobą a nią. Po prostu spędzamy miło czas. - wstała z ławki , na której siedzieliśmy i szybkim krokiem zbliżyła się do Paula i Sandry. Dziewczyna zdjęła zabezpieczenie i przytuliła się do mojego torsu na co Rosaline uśmiechnęła się sztucznie , złapała pod ramię towarzysza i udaliśmy się w stronę hotelu.

#Rosaline

Staliśmy przed hotelem a Horan nawet na mnie nie spojrzał , ze zbolałą miną popędził do środka a urocza blondynka udała się za nim niczym cień. Spojrzałam na chłopaka przy moim boku i posłałam mu uśmiech.
- Dziękuję za miły wieczór.
- Zobaczymy się jeszcze? - westchnęłam.
- Nie wiem czy to dobry pom...
- Hej już przy basenie załapałem , że ten blondyn to twój chłopak , - ogarnęło mnie zdziwienie. - w spojrzeniu kobiety kryje się wiele informacji. 
- Aż tak było widać? - potaknął głową. - Więc czemu mnie zaprosiłeś? - wzruszył ramionami.
- Chciałem miło spędzić wieczór , wyglądałaś na miłą , pomimo tych zabójczych spojrzeń. - zaśmialiśmy się oboje. - Nie pomyliłem się.
- Dziękuję. - uściskałam go lekko. - Dobranoc.
- Dobranoc śliczna. Hej , więc? Jutro przy basenie? - potaknęłam z uśmiechem głową i skierowałam swoje kroki do apartamentu. Przy drzwiach do pokoju Sandry dostrzegłam dwie osoby. Kiedy stałam już pod naszymi drzwiami widziałam ich wyraźniej. Rozmawiali chwilę a potem dziewczyna złożyła na policzku Nialla pocałunek. Wpatrywałam się w nich chwilę a potem schowałam we wnętrzu salonu. Powinnam być zła , ale jedyne co czułam to smutek i wyrzuty sumienia. Chłopak wszedł do środka , kręciłam się jeszcze chwilę po pokoju , wzięłam ubrania i zniknęłam w łazience. Szybka kąpiel poprawiła mi samopoczucie. Założyłam na siebie szary sweter , który odkrywał moje ramiona i jednocześnie zakrywał pupę oraz czarne leginsy. Wyszłam z toalety , wzięłam poduszkę i koc. Blondyn siedział na kanapie z rękoma rozłożonymi na jej oparciu i głową odchyloną do tyłu. Usiadłam obok niego , położyłam na jego kolanach poduszkę a następnie ułożyłam na niej głowę. Poczułam jak jego kark prostuje się a zapewne zdziwione spojrzenie ląduje na mnie. Wzięłam głęboki oddech.
- Przepraszam. Czułam się okropnie kiedy na was patrzyłam a pomimo tego sprawiłam , że czułeś się tak samo. Nie powinnam tego robić. Wiem , że dla ciebie to też jest trudne , że John sprowokował tą całą sytuację i to nie twoja wina. Jeszcze bardziej denerwowało mnie to bo nie jestem przyzwyczajona być o kogoś zazdrosną. - położył rękę na mojej tali.
- Nie rozmawiajmy już o tym.
- Jeśli nie będziemy rozmawiać o takich rzeczach to nasz związek się rozpadnie. - poczułam ból kiedy to powiedziałam.
- Masz rację , porozmawiajmy. Rozumiem co czujesz , czułem się tak samo kiedy mówił do ciebie te czułe słówka i dotykał cię.  - zrobiło mi się głupio. Wzbudzenie w nim zazdrości nie było dobrym ani do końca przemyślanym planem. 
- I? 
- Nie jestem zły. Nawet gdybym był to nie mógłbym złościć się na ciebie długo. Kocham Cię. - uśmiechnęłam się w duchu. Usiadłam na nim okrakiem i wtuliłam się w jego tors.
- Tak wiem , ja ciebie też. Wiesz cały dzień miałam na to ochotę. Żeby cię przytulić , poczuć twoje ciepło i zapach.
- A wiesz na co ja miałem ochotę? - wyprostowałam się a on poruszył znacząco brwiami. Po chwili byliśmy już w sypialni. 

#Niall

Położyłem ją na łóżku i pospiesznie ściągnąłem jej leginsy w dół. Pociągnęła za moją koszulkę tak , żebym znalazł się na niej po czym pozbawiła mnie jej. Całowałem namiętnie jej szyję i masowałem łechtaczkę kiedy zabrała się za rozpinanie moich spodni. Pomogłem jej a następnie pozbawiłem ją swetra i reszty bielizny. Zniżyłem się i oblizałem językiem jej wejście.
- Mmm , kochanie jesteś już mokra ... i pyszna. - stwierdziłem po chwili. Wsunąłem w nią język a ona zaplątała palce w moje jasne włosy. Po krótkim czasie przyciągnęła mnie do siebie a moje bokserki wylądowały w bliżej nieokreślonym miejscu. Złapała w rękę moją męskość i masowała ją , z rozkoszy przymknąłem lekko oczy i westchnąłem. Nie mogłem już dłużej czekać wszedłem w nią na co głośno pisnęła.
Poruszałem się miarowo i przyśpieszyłem dopiero kiedy wyczułem jej punkt G. 
- Jesteś jak narkotyk. Sprawiasz , że chcę tylko więcej i więcej. Chcę czuć cię mocniej za każdym razem kiedy cię dotykam. - całe moje ciało płonęło.
- Uwierz , nikt nie ma mocniej nikogo niż ty mnie. - wysapała pomiędzy stęknięciami. 
- Obiecaj , że zawsze będziesz tylko moja i że nigdy nie pozwolisz nikomu zająć mojego miejsca. 
- Obiecuję. - znów pociągnęła za moje włosy i wygięła się pode mną w łuk. Myśl o tym jaką sprawiam jej przyjemność napawała mnie lekką dumą. Składałem pocałunki na jej ciele zaczynając od szczęki a kończąc na piersiach. Zrobiłem mocne posunięcie , przez które wykrzyknęła moje imię i przejechała paznokciami po moich plecach. Chwyciłem w dłoń jej pierś i masowałem lekko a drugą złączyłem z jej dłonią nad jej głową ssąc pozostały sutek. 
- Niall ... jestem blisko ... - jej ciężki i przyspieszony oddech wywołam u mnie ciarki. 
- Ja też kochanie , ja też. - zacisnęła się wokół mnie na co pisnąłem a ona się uśmiechnęła. Wie , że uwielbiam kiedy to robi. Postanowiłem dać nam obojgu to wspaniałe uczucie i przyśpieszyłem. Przez chwilę jęczała tak , że myślałem czy nic jej nie jest , ale wyraz jej twarzy mówił co innego. Doszliśmy oboje i sapaliśmy jeszcze przez chwilę z zadowoleniem. Opadłem na jej delikatnej skórze i wsłuchiwałem się w nasze nieumiarkowane oddechy. Nie wychodząc z niej podniosłem jej ciało i udałem się pod prysznic.
- Byłeś wspaniały. - złączyła nasze usta w krótkim pocałunku.
- Było ci dobrze? - potaknęła głową. - Jak dobrze?
- Bardzo dobrze kochanie , jesteś jak Bóg seksu. - wyszczerzyłem się szeroko i odkręciłem wodę. Szatynka wycisnęła na swoje ręce szampon i zaczęła myć nim moje włosy. - Zamknij oczy bo jak wleci ci piana to będzie nieprzyjemnie. - zrobiłam co kazała. - Chciałabym zobaczyć cię w naturalnym kolorze.
- Jeżeli cię to uszczęśliwi to załatwione. - spłukała pianę z mojej głowy. Otworzyłem oczy i zobaczyłem jej szeroki uśmiech.
- Ile jesteś w stanie zrobić żebym była szczęśliwa? - złapałem i przyciągnąłem jej biodra do siebie.
- Dla twojego szczęścia byłbym w stanie nawet z ciebie zrezygnować. - z poważniała.
- Dlaczego miałbyś to zrobić?
- Gdybym miał pewność , że będziesz szczęśliwsza z kimś innym , 
- Kocham Cię. - przytuliła mnie mocno i staliśmy przez dłuższą chwilę w ciasnym uścisku i nawet na chwilę zabrakło mi powietrza.
- Ja też Cię Kocham , ale kiedy mnie udusisz to nie będzie fajnie. Będę lodowaty i sztywny i ... - złączyła nasze usta w namiętnym pocałunku.
- Za dużo gadasz Horan. - odwróciła się i zaczęła myć żelem ciało. Wtuliłem się w jej plecy i złożyłem pocałunek na szyi.
- Możesz częściej mnie tak uciszać kochanie.
- Bardzo chętnie. - dokończyliśmy się myć i wyszliśmy z łazienki owinięci ręcznikiem. Rose zabrała mi puszysty materiał i popędziła do swojej sypialni zostawiając mnie całkiem gołego. Dobrze , że nikogo nie było akurat w apartamencie. Ubrałem czystą bieliznę , szare dresy i białą koszulkę po czym rozłożyłem się na kanapie. Dziewczyna weszła to pomieszczenia a mój wzrok wylądował na jej cudnym tyłku , który tak a pro po w tych leginsach wyglądał na maksa seksownie. Usiadła obok mnie.
- Co? - zaśmiałem się. - No powiedz wreszcie o co ci chodzi? Mam coś na twarzy? - zaprzeczyłem głową.
- Masz boski tyłek.
- I z czego się tak cieszysz?
- No bo jest tylko mój. - zaśmiała się głośno i wtuliła we mnie ziewając. - Co chcesz robić?
- Chcę zasnąć w twoich ramionach a kiedy reszta wróci z imprezy chcę udawać , że zrobiłam to nieświadomie , ze zmęczenia. - ucieszyłem się na jej  wypowiedz bo sam miałem ochotę na to samo. Nakryłem ją kocem i przytuliłem ciasno. Jej wyrównany oddech był jedynym dźwiękiem który chciałbym słyszeć do końca życia. Wsłuchiwałem się w niego kiedy do pomieszczenia weszła Sandra. Uśmiechnęła się nieśmiało i usiadła na fotelu.
- Nie chciałam siedzieć sama w pokoju. - powiedziała trochę nieśmiało.
- Dziwię się , że przyszłaś dopiero teraz. - posłałem jej uśmiech. Usłyszeliśmy zamykające się drzwi i spojrzenia wszystkich wylądowały na mnie i Rosaline. Patrzyłem na Johna z lekkim strachem a on patrzył na mnie z sam nie wiem czym w oczach. Kątem oka dostrzegłem zawadiacki uśmiech podpitego Loczka , którego Alison prowadziła do pokoju. Zayn przytargał Liama do środka a następnie udał się z nim do sypialni i zostawił go na łóżku. Nadal siedziałem w ciszy a Johnatan usiadł na drugim fotelu i zignorował tę sytuacją najprawdopodobniej z powodu zbyt dużej ilości alkoholu w jego żyłach. Rose przebudziła się i ziewnęła oddalając się nieco ode mnie.
- Okey , więc Alis pewnie będzie spała z Harrym po jak do nich zaglądałem to ... nie czuli się najlepiej. - mulat usiadł na kanapie. 
- Ja już pójdę się położyć a wy się zorganizujcie. Dziewczyny mają wolne pokoje. Może pozwolą wam się do nich wprosić. - mężczyzna puścił nam oczko i zniknął za drzwiami. Razem z Zaynem wymienialiśmy się zdziwionymi spojrzeniami.
- Możesz spać ze mną jeśli chcesz. - głos blondynki dotarł do mnie dopiero po chwili. Uśmiechnąłem się sztucznie co potraktowała jako odpowiedź choć w cale tego nie chciałem.
- To ja w takim razie wpraszam się do Rose. - mulat przysunął się do niej i objął ramieniem. Wtedy poczułem się trochę zazdrosny. Wiedziałem , że Zayn nie robi tego celowo , on po prostu taki jest , ale i tak czułem zazdrość. Dziewczyna zaprzeczyła szybko głową a mulat wydął wargi. - Co mam zrobić żeby dostać pozwolenie? - szatynka spoglądnęła na blondynkę , której na myśl , że będę z nią spał uśmiech nie schodził z twarzy.
- Musisz zanieść mnie do łóżka. -
brunet się uśmiechnął i wziął ją na ręce , powiedział dobranoc i zniknął z MOJĄ DZIEWCZYNĄ  we wnętrzu jej sypialni. Byłem zły chociaż nie miałem do tego prawa. To ja pierwszy " zgodziłem się " na podobny układ. Sandy wstała i udała się do drzwi po czym spojrzała na mnie przez ramię.
- Idziesz? - uśmiechnąłem się lekko.
- Prześpię się na kanapie , ale dzięki.
- Okey , nie ma sprawy. Dobranoc. - posmutniała.
- Dobranoc. - wyszła a ja rozłożyłem się na kanapie. Postanowiłem nazajutrz poważnie porozmawiać ze swoim przyjacielem.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------I tak oto mamy rozdział 12! Mam nadzieję skarby , że wam się spodoba. Niedługo akcja nabierze tępa , mam nadzieję , że już nie możecie się doczekać :D Do następnego razu i mam nadzieję , że zostawicie swoją opinię pod rozdziałem. Miłego DŁUGIEGO weekendu Aniołki :*

2 komentarze:

  1. Boski rozdział, ciekawe co masz na myśli z tą akcją :d Czekam na next i weny życzę kotku buziaki ;* @SillyDreamer_Me

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazdrosny Niall <3

    OdpowiedzUsuń